Co Mały Książę wie o zarządzaniu?

Z książką Antoine de Saint Exupery Mały Książę spotykamy się pewnie na różnych etapach swojego życia. Pamiętam, że pierwszy raz czytałam ją jako dziecko i zachwycałam się przede wszystkim fabułą. Drugi raz sięgnęłam po nią jako dorastająca nastolatka i odkryłam w niej głębię filozoficznej opowieści. Trzecie spotkanie z tą książką odbyło się całkiem niedawno, kiedy towarzyszyłam mojej córce w czytaniu jej jako lektury szkolnej. Z perspektywy moich doświadczeń biznesowych stwierdziłam, że Mały Książę to świetny podręcznik na temat zarządzania.

(…) Dorośli są zakochani w cyfrach. Jeżeli opowiadacie im o nowym przyjacielu, nigdy nie spytają o rzeczy najważniejsze: Jaki jest dźwięk jego głosu? W co lubi się bawić? Czy zbiera motyle? Oni spytają was: Ile ma lat? Ilu ma braci? Ile zarabia jego ojciec? (…)

Funkcja lidera polega na byciu odpowiedzialnym za trzy obszary: wynik, rozwój i motywację jednostki oraz utrzymanie zespołu. Ten pierwszy – wynik – to zadanie bardzo konkretne, polegające na monitorowaniu twardych wskaźników. Te dwa ostatnie – bardziej wyrafinowane, polegające na przejawianiu takich zachowań szefa, które powodują, że pracownicy czują się zespołem i są zmotywowani do pracy i rozwijania swoich kompetencji. Badania pokazują, że łatwiej nam koncentrować się na wyniku niż wzmacniać te bardziej miękkie obszary zarządzania. Tymczasem, cytują Małego Księcia, czasami warto zapytać pracownika: „Czy zbierasz motyle?”

(…) Czwarta planeta należała do Bankiera, który w chwili przybycia Małego Księcia był tak zajęty, że nawet nie podniósł głowy (…)
– Co robisz? – zapytała Mały Książę.
– Liczę gwiazdy. Mam ich pięćset jeden milionów sześćset dwadzieścia dwa tysiące trzydzieści jeden… Jestem poważny i dokładny…
– I cóż tym robisz z tymi gwiazdami?
– Zarządzam. Liczę i przeliczam – powiedział Bankier. – To bardzo trudne. Lecz jestem człowiekiem poważnym.
– Ja – powiedział Książę – posiadam kwiat, który podlewam codziennie i wulkany, które przeczyszczam. A jaką korzyść z ciebie mają gwiazdy?
Bankier otworzył usta, ale nie znalazł odpowiedzi (…)

Szkolenia z zarządzania dla menedżerów
Przejdź do oferty szkoleń

Zarządzanie to koordynowanie wielu zadań, monitorowanie wielu czynników wpływających na wynik. W ferworze codziennych aktywności umyka nam często cel ich realizacji. Jaki jest sens tego, co robimy? Kto będzie z tego korzystał? Po co wkładamy tyle wysiłku w realizację tak wielkiej liczby zadań? Odpowiedzi te są potrzebne nie tylko na poziomie misji każdego przedsiębiorstwa, ale również w sytuacji delegowania każdego najmniejszego zadania. A wszystko po to, aby nie zgubić sensu naszej ciężkiej pracy i wzmocnić motywację do podejmowania wysiłku.

Pierwszą planetę zamieszkiwał Król.
– Najjaśniejszy panie, kim najjaśniejszy pan rządzi? – zapytał Mały Książę.
– Wszystkim – z wielką prostotą odpowiedział Król.
Mały Książę zachwycił się tą władzą. A ponieważ był trochę smutny z powodu opuszczenia swej małej planety, ośmielił się prosić Króla o łaskę:
– Chciałbym zobaczyć zachód słońca. Proszę rozkazać słońcu by zaszło.
– Należy wymagać tego, co można otrzymać. Autorytet opiera się na rozsądku. Ja mam prawo żądać posłuszeństwa, ponieważ moje rozkazy są rozsądne.
– To jak będzie z tym zachodem słońca? – przypomniał Mały Książę?
– Będziesz miał swój zachód słońca. Zarządzę go. Lecz zaczekam w mądrości rządzenia, aż warunki będą przychylne.
– Kiedy to będzie? – informował się Mały Książę.
– Hmm – zamruczał Król, badając gruby kalendarz. – To będzie dziś wieczorem o godzinie 19.40 (…)

W tym fragmencie tkwi głęboka prawda na temat tego, jak formułować cele, żeby mogły być realizowane przez pracowników. Jak się okazuje – przede wszystkim rozsądnie. W technice SMART, która pomaga określać cel, są dwa kluczowe słowa: AMBITNY  i REALNY. Prawdziwą sztuką w zarządzaniu jest umiejętność wyważenia między tymi dwiema wartościami. Mało ambitne zadanie nie wzbudza ciekawości, nie inspiruje. Lecz zbyt wysoko postawiona poprzeczka powoduje, że pracownicy nie wierzą w możliwość zrealizowania celu a nie ma nic bardziej demotywującego w pracy niż świadomość braku sukcesu.

Piąta planeta była tak mała, że starczyło na niej miejsca na lampę i Latarnika.
– Mam straszną pracę. Kiedyś miała ona sens. Gasiłem latarnię rano, a zapalałem wieczorem. W dzień mogłem odpoczywać a w nocy spałem.
– A czy teraz zmienił się rozkaz? – zapytał Mały Książę.
– Rozkaz się nie zmienił. Na tym polega cały tragizm sytuacji. Z roku na rok planeta obraca się coraz szybciej, a rozkaz się nie zmienił (…)

Częstym błędem w zarządzaniu jest to, że działamy „bez kontaktu z rzeczywistością”. Powstają procedury, które nie pasują do realiów pracy, zostają wprowadzane zmiany, nieadekwatne do kontekstu problemu lub, tak jak w cytowanym fragmencie, zmiany wcale nie są wdrażane, choć jest wielka ich potrzeba. Prawdziwą sztuką w zarządzaniu jest to, by prawidłowo analizować rzeczywistość, w której działamy i podejmować odpowiednie kroki, by wzmacniać skuteczność tego działania.

 

Autor:
Magdalena Czwojda

Spodobał się artykuł? Zapoznaj się z pigułkami wiedzy dla menedżerów
Przejdź do pigułek wiedzy

Jak motywować siebie i innych? Motywacyjne DNA, czyli każdego motywuje coś innego

Firmy szkoleniowe – jak w nie inwestować, aby zyskać?

5/5 - (1 vote)

Powiązane posty